Ból głowy.
Rozsadzający, nieprzyjemny, niepozwalający przeczytać kilku liter, nie wspominając o spojrzeniu w ekran komputera. I powracająca natrętnie myśl, że to pewnie zatoki. Stan zapalny spowodowany jakimś alergenem. Kilka dni temu natrętny, nieustający, alergiczny katar, a teraz ta głowa.
Przecież od wielu lat wszystko było ok. Od dawna też niczego nie zmienialiśmy w domu.
Niczego? A koty? Czytaj dalej